Aparaty analogowe w wielkim wracają do łask! Coraz większa liczba fotografów – zarówno profesjonalistów, jak i amatorów – docenia urok kadrów uchwyconych na tradycyjnej kliszy. Aby cieszyć się zdjęciami z analoga, konieczne jest jednak ich wywołanie. Oczywiście, jeżeli wykonujesz niewiele odbitek, możesz korzystać z usług laboratoriów fotograficznych. W dłuższej perspektywie może to jednak okazać się zupełnie nieopłacalne. To właśnie z tego względu warto rozważyć stworzenie własnej ciemni. Jak? Już za chwilę przekonasz się, że to naprawdę proste i… niezwykle satysfakcjonujące!
Elementy wyposażenia domowej ciemni
Przygotowania do stworzenia własnej ciemni rozpocznij od zgromadzenia akcesoriów. Poniższa lista uwzględnia niezbędne elementy (wszystkie są konieczne, abyś mógł samodzielnie wywoływać zdjęcia, niczego nie pomijaj!):
- Koreks – światłoszczelne naczynie do wywoływania negatywów. Koreks umożliwia kąpiele fotograficzne bez ryzyka prześwietlenia kliszy.
- Naczynia – 3 szklane dzbanki (optymalna pojemność to 1 litr), menzurki laboratoryjne, lejek oraz 4 kuwety.
- Chemikalia fotograficzne – wywoływacz, przerywacz, utrwalacz oraz zwilżacz. To właśnie te substancje, wchodząc w reakcję chemiczną z filmem, sprawiają, że obraz przenoszony jest na papier.
- Akcesoria – szczypce (do zanurzania zdjęć w roztworach), termometr (temperatura substancji oraz wody do płukania zdjęć ma ogromne znaczenie dla ich jakości; niektóre koreksy posiadają wbudowany termometr), stoper (do odmierzenia czasu moczenia negatywów).
Jak przygotować pomieszczenie do wywoływania zdjęć?
Kolejnym krokiem, niezbędnym do stworzenia domowej ciemni, jest wybór odpowiedniego pomieszczenia. Oczywiście nie ma konieczności, aby posiadać osobny pokój, przeznaczony tylko do tego celu – wystarczy odrobina miejsca w takiej części mieszkania lub domu, do której nie ma dostępu światło dzienne. Najczęściej wybór pada na łazienkę lub piwnicę.
Pamiętaj, że pomieszczenie, w którym będziesz wywoływał negatywy, musi być całkowicie zaciemnione! Jeżeli zdecydujesz się na miejsce, w którym jest okno, musisz je naprawdę szczelnie zasłonić. Podobnie rzecz ma się w przypadku drzwi lub innych otworów, przez które do środka mogłoby dostać się światło. Niewielka smuga lub maleńki promyczek słońca wystarczą, aby cała Twoja praca została zmarnowana!
Jak zacząć?
Zgromadziłeś całe niezbędne wyposażenie i przygotowałeś pomieszczenie, które będzie Twoją własną ciemnią? W takim razie czas zaczynać przygodę!
Zanim zabierzesz się za wywoływanie zdjęć, poćwicz podstawowe czynności. Przydatne do tego celu mogą okazać się użytki, czyli zniszczone lub prześwietlone klisze, które dostaniesz właściwie w każdym laboratorium fotograficznym.
Przez kilka dni ćwicz nakładanie filmów na koreks i wywoływanie. Kiedy opanujesz tę czynność w normalnych warunkach, potrenuj jeszcze raz – w ciemni, bez dostępu światła. Tak szybko, jak poczujesz, że obsługa ciemni nie sprawia Ci kłopotów, możesz zabierać się za wywoływanie swoich własnych zdjęć. Powodzenia!
Własna ciemnia to nie tylko możliwość oszczędności, ale także niesamowita przyjemność. Samodzielne wywoływanie zdjęć sprawia olbrzymią satysfakcję i jest doskonałą zabawą.